Botaniczne opowieści

To nie mech!

Razem z mchami bardzo często występują porosty. W celu zrozumienia niektórych terminów konieczna będzie krótka powtótka z biologii. Porosty nie są ani grzybami ani roślinami. W celu uproszczenia systematyki zaliczane są do królestwa grzybów ze względu na dominujący komponent mykobionty (grzyby współżyjące z innymi organizmami). W skrócie porosty to symbioza grzyba (stanowiącego ponad 90% plechy porostu) z glonami lub sinicami, które są samożywne. Porosty są cwane i jak sama nazwa sugeruje, porastają głazy, korę drzew, dachówki, tynk, drewno okorowane, żwir i inne powierzchnie, w których rośliny nie mają szans na przetrwanie. Ich plecha (ciało) może przybierać różne kształty, od nitkowatych, łuseczkowatych do małych krzaczków. Są w stanie znieść okres absolutnej suszy i są organizmami wskaźnikowymi, służącymi do monitorowania zanieczyszczeń powietrza (im bardziej rozbudowana plecha, tym czystsze powietrze w danym regionie). Na ich podstawie została stworzona skala porostowa obejmująca 7 stref.

Wystarczy tego nudnego wykładu. Przechodzimy do meritum, czyli okazów uwiecznionych podczas wakacyjnej wędrówki po skałach Národní park Šumava i Hinterer Bayerischer Wald. Na początek coś prostego, czyli pustułka pęcherzykowata (Hypogymnia physodes (L.) Nyl.) należąca do rodziny tarczownicowatych. Jest to porost workowy i misecznicowaty (widać, prawda? ;)) W Polsce bardzo pospolity, występuje głównie na korze drzew iglastych, nie jest mocno przytwierdzona do podłoża i według skali porostowej należy do IV strefy (powietrze średnio zanieczyszczone).

Znaleziona na ścieżce (nie oberwana ;)) pustułka

Kolejny znaleziony to już bardziej okazały, należący do tej samej rodziny, Mąklik otrębiasty (Pseudevernia furfuracea (L.) Zopf). Posiada krzaczkowatą, szaroczarną plechę, powszechnie występuje w Polsce (raczej nie na skałach). Posiada zdolność akumulowania metali ciężkich, a francuzi wykorzystują go do… produkcji perfum. Należy do strefy V skali porostowej (powietrze jest mało zanieczyszczone).

Mąklik otrębiasty i dłoń dla porównania rozmiaru

Dalej rodzina tarczownicowatych i brodaczka zwyczajna (Usnea filipendula Stirt.). Ma nietypową nitkowatą plechę, która z czasem przypomina włosy (kiedyś zdarzyło mi się pomylić z futrem zwierzaka). Jest gatunkiem wpisanym do Czerwonej listy roślin i grzybów Polski jak gatunek narażony na wymarcie w niektórych regionach. W skali porostowej zajmuje najwyższą pozycję. Występuje tylko na obszarach o powietrzu czystym lub minimalnie skażonym. Jest rośliną leczniczą o wielu, wielu cennych właściwościach (nie sprawdzałam). Można ją kupić w formie zmielonej i zapakowanej w torebki. Do tarczownicowatych należy również brodaczka kędzierzawa (Usnea subfloridana Stirt.)

Brodaczka i mąklik otrębiasty
Brodaczka kędzierzawa

Ponownie ta sam rząd – misecznicowca, a rodzina – chróścikowate. Pora na Liszajca szarego (Lepraria incana (L.) Ach.) nazywanego również liszajcem zwyczajnym. Ma proszkowatą plechę o szarej lub szaroniebieskiej barwie. W Polsce jest pospolity na terenie całego kraju. Należy do strefy II skali porostowej (o bardzo silnym zanieczyszczeniu powietrza).

Pień pokryty liszajcem szarym

Teraz coś dla odmiany, w przepięknych słonecznych barwach, czyli złociszek jaskrawy (Chrysothrix candelaris (L.) J.R. Laundon), w Polsce nazywany również złociszkiem żółtym lub liszajcem żółtym. Należy do zupełnie innego rzędu niż poprzednie (misecznicowce), czyli do plamicowców (uważam, że to akurat trafne określenie). Należy do rodziny złociszkowatych i ma skorupiastą plechę. Mimo, że w Polsce występuje w całym kraju, podlega ścisłej ochronie gatunkowej. W Czerwonej liście roślin i grzybów Polski występuje jako gatunek krytycznie zagrożony. Należy do II – III strefy skali porostowej (powietrze silnie zanieczyszczone).

Złociszek jaskrawy, z daleka przypomina pomalowaną skałę

Było szaro, było żółto, to teraz czas na coś brunatnego. Przed państwem kruszownica strojna (Umbilicaria deusta (L.) Baumg., niezbyt urodziwy porost zaliczany do misecznikowców. Występuje głównie w górach, w klimacie umiarkowanym, zimnym. W Polsce gatunek chroniony wpisany do Czerwonej księgi roślin i grzybów Polski. Ma status gatunku słabo zagrożonego.

Kruszowica na skale, obok liszaja szarego

Ten sam rząd i rodzina z reprezentantem o subtelnej nazwie Ostatni z rodziny – rozsypek srebrzysty (Phlyctis argena (Ach.) Flot.). Jest to porost tworzący białawą lub białoszarą plechę o jaśniejszej otoczce (o średnicy około 1 cm). Gatunek pospolity na terenie całego kraju, występuje wyłącznie na drzewach.

Pomalowali drzewa?…
…a nie, to rozsypek 😉

Czas na coś prostszego, czyli rodzina chrobotkowate. Tutaj zatrzymamy się na trochę dłużej, aby wyjaśnić tytuł wpisu. Chrobotka kojarzyć powinien każdy, jeśli nie z lekcji biologii to przynajmniej z otchłani internetu. Chrobotek to porost, na pewno nie jest mchem jak, sugerują bardzo liczne źródła internetowe. Wpisując hasło „chobotek” w popularną wyszukiwarkę otrzymujemy szereg produktów do kupienia z zachęcającymi nazwami: „mech dekoracyjny chrobotek” czy „mech chrobotek reniferowy pochłaniający hałas”. Chrobotek reniferowy faktycznie, po impregnacji gliceryną, często wykorzystywany jest jako ozdoba wnętrz, stanowi naturalne pożywienie reniferów. Naturalnie ma barwę szaro-brunatną. Występujący w innych kolorach jest poddawany farbowaniu. Mi udało się znaleźć trochę kosmicznie wyglądającego chrobotka strzępiastego (Cladonia fimbriata (L.) Fr.), najpopularniejszego w Polsce.

Tu chrobotek strzępiasty. Wzniosłe Podecja to cecha charakterystyczna chrobotków i chróścików
A tu chrobotek chrobotek Floerkego

Pozostałe porosty nie zostały zidentyfikowane w związku z moją niewiedzą, fotografowania cegłą i próby oznaczenia zakończonej fiaskiem (zbyt mało zdjęć z różnej perspektywy). Mam nadzieję, że miło się czytało 😉

P.S. Porosty nie uszkadzają drzew. Mogą jedynie hamować rozwój rośliny, jeśli się nadmiernie rozrastają.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *